www.ezoteryka1.fora.pl www.ezoteryka1.fora.pl
Forum ezoteryczne
www.ezoteryka1.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Inne systemy żywiołów - irlandzkie Dúile - w skrócie

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.ezoteryka1.fora.pl Strona Główna -> Magia i rytuały / Żywioły w magii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mrbudda




Dołączył: 29 Maj 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:04, 29 Maj 2013    Temat postu: Inne systemy żywiołów - irlandzkie Dúile - w skrócie

Celtowie kontynentalni przejęli od Rzymian pitagorejski system żywiołów, adaptując go po swojemu i jedynie przypisując poszczególnym żywiołom inne odniesienia do stron świata. Natomiast natywne, celtyckie rozumienie żywiołów całkowicie odbiegało od owego klasycznego, bliskowschodniego systemu, żywioły były przez Celtów rozumiane zupełnie inaczej i uznawano - w zależności od konkretnej grupy etnicznej różną ich liczbę, generalnie od siedmiu do jedenastu. Wśród Celtów osiadłych w Irlandii jest ich dziewięć - i żaden z niech nie jest "bardziej" - nie ma tam czegoś takiego, jak "Twój" żywioł; czucie wszystkich musi rozwijać się jednocześnie, dowcip polega na zachowaniu między nimi idealnej równowagi, bo prowadzi to do równowagi psychofizycznej.

Sam system Dúile pochodzi od Celtów irlandzkich i przez tamtejszych druidów był stosowany (mimo że pochodzi z czasów celtyckiej wędrówki przez Europę, a może i wcześniejszych, wspomina się o przywódcy celtyckim Breniusie który prawdopodobnie był również druidem, nie mogącym powstrzymać śmiechu podczas ataku na grecką świątynię w Delfach, na widok posągów bóstw - bo celtyckie rozumienie boskości, w pewnym sensie związane z rozumieniem podstawowej konstrukcji świata, więc także i żywiołów na czym innym się opierało, a ich kontakt z bogami był żywy i nie polegał na oddawaniu czci i słuchaniu poleceń, - a na przyjaźni i więziach rodzinnych), przeciętny "wierny" - czyli zwykły człowiek, magią się nie parający raczej się nim nie zajmował. Samo słowo Dúile jest praktycznie nieprzetłumaczalne. Opiera się na odniesieniu samego siebie (Fein) rozumianego w nim jako mikroświat do świata zewnętrznego, makroświata (Bith). Czy inaczej - jednostka/osoba ludzka (duine), podobnie jak inne istoty żywe (neach) zbudowane są z licznych elementów, składowych/żywiołów (Dúile), z których każdy ma odpowiednik w otaczającym świecie. Żywioły mają tutaj podwójne znaczenie - są elementami makroświata i elementami nas samych - to Cloch (kamienie)/Cnaimh (kości), przez współczesnych praktyków łączone symbolicznie z kierunkiem północnym i Przeznaczeniem (choć tu sprawa nie jest taka prosta, bo w druidyzmie funkcjonuje odrębnie Sieć Życia, która była pierwszą rzeczą, jaka wyłoniła się z tzw. Kotła Pierwotnego Chaosu i jest bardzo mocno zbliżona zarówno przez samo to, czym jest, jak i w sposobie funkcjonowania do germańskiego Wyrd i w pewnym sensie pojęcie przeznaczenia w sobie zawiera; zresztą te symboliczne odniesienia nie są częścią pierwotnego Dúile, są już późniejszą, o czasie pochodzenia również bliżej nieokreślonym, ale bliskim VI-VII w. n.e. filozoficzną nakładką). Drugim żywiołem jest Talamh (Ziemia, gleba)/Colaind (skóra, ciało), wiązana z kierunkami w dół i obok i świętym gajem. Kolejny żywioł to Uaine (roślinność)/Gruaigh (włosy/owłosienie) - na zewnątrz, Ogham i zioła lecznicze i magiczne, dalej mamy Muir (morze/wody świata)/Fuil (krew) - zachód, kocioł, piąty żywioł to Gaeth (wiatr)/Anal (oddech) - wschód i miecz Nuady, szósty to Gealach (księżyc)/Imraud (umysł) - do wewnątrz i źródło Segais, kolejny - Grian (słońce)/Drech (twarz) - do wewnątrz i włócznia Lugha, dalej Nel (chmury)/Menma (mózg) (i tu mamy śliczne odniesienie również do rozsianego po niebie według mitologii germańskiej mózgu Ymira) - na wskroś i natchnienie (bardzo dla druida ważne Imbas - (boska) inspiracja twórcza), i ostatni to Neamh (niebo, sklepienie niebieskie) i Ceann (głowa) - w górę, światłość, aureola (jedna z przyczyn druidzkiej podatności na chrystianizację - ikonografia chrześcijańska przedstawiająca ludzi z aureolami Razz).

Odniesień dodatkowych, dotyczących mitologicznych artefaktów tymczasem nie będę rozwijała, bo z posta zrobiłby się olbrzymi elaborat dotyczący mitologii celtyckiej jako takiej i obecnej w niej symboliki - materiał raczej na sążnistą pracę naukową lub przynajmniej książkę, nie na pojedynczy artykuł a tym bardziej forumowy post.

Cały ten system wiąże się między innymi, lub mamy dowód na jego istnienie, albo jeszcze inaczej - dowód na celtycki sposób myślenia, który wytworzył system Dúile, choćby w pochodzącej mniej więcej sprzed 3 tysięcy lat (a zachowanej dzięki sąsiedztwu małoazjatyckich Celtów z uwielbiającymi wszystko notować Grekami) pieśni/inwokacji Amergina - Milezjanina, syna Milego, głowy Milezjan (moje kulawe tłumaczenie w oparciu o angielskie tłumaczenie "Leabhar Ghabala" - "Księgi Najazdów" poniżej). Występujących tam kenningów nie będę wyjaśniała, bo post rozrósłby się do rozmiarów elaboratu, którego nigdy nie udało mi się napisać na prowadzoną kiedyś przeze mnie, a już dziś nieistniejącą stronę druidyzm.pl Wink


Jestem wiatrem na morzu,
Falą Oceanu,
Hukiem morza,
Jestem Bykiem Siedmiu Fal.

Jestem ptakiem na klifie,
Kroplą rosy,
Najpiękniejszym z kwiatów,
Jestem zuchwałym dzikiem.

Jestem łososiem w wodzie,
Jeziorem na równinie,
Jestem słowem mocy,
Ostrzem broni.

Jestem bogiem, co z ognia ukształtował głowę.

Kto wygładził górskie stromizny?
Kto obwieścił wiek księżyca?
A kto miejsce, gdzie słońce zapada o zmroku?
Kto wezwał bydło z domu Tetry?
Do kogo bydło Tetry się uśmiecha?

Kto jest wojskiem, kto jest bogiem, kto stworzył granice?
Kto włócznię i wiatr zauroczył?


Konkluzja jest taka, że Amergin potrafił stać się jednością ze światem wokół i ta jedność dawała mu również siłę tworzenia. Sposób, w jaki praktyk stosuje w działaniach magicznych czy medytacyjnych system Dúile zależy wyłącznie od niego - ale zgranie, połączenie się ze światem, czy też rozpłynięcie w nim musi być możliwie doskonałe - i wiązać się z chwilowym zawieszeniem poczucia własnej odrębności, podczas gdy gdzieś na dnie siebie to poczucie odrębności, związane choćby z nakierowaniem na konkretny cel, jednak się ma... wiem, brzmi ezomezo, ale nie umiem tego konkretniej opisać - to się robi, a nie o tym gada Razz

Należy tu jeszcze dodać celtycką wizję konstrukcji świata, na który składa się Ziemia, Morze i Niebo - Trzy Światy, i fakt, że centrum świata, a wręcz wszechświata dla druida było miejsce, gdzie on sam się znajduje, a dla przeciętnego Celta centralny słup jego domu - istotność więzi rodzinnych i klanowych była bowiem wśród nich olbrzymia. I zwrócić uwagę na znaczenie ognia, nie będącego żywiołem per se, ale bardzo istotnym narzędziem służącym zjednoczeniu tych Trzech Światów, a także twórczym i zapewniającym łączność z bogami, dlatego wśród Celtów był bardzo istotnym elementem każdego rytuału czy święta religijnego i przywiązywano doń wiele znaczeń, przy czym odniesienie do niego zawiera bardzo wiele celtyckich kenningów...

Tyle w wersji uproszczonej, jako przykład spójnego i bardzo silnie działającego systemu żywiołów, odrębnego od czwórki/piątki, do której większość ezoteryków przywykła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.ezoteryka1.fora.pl Strona Główna -> Magia i rytuały / Żywioły w magii Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin